Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 osób, które zdecydowanie za mocno pokochały zakupy

68 037  
113   7  
Zakupy. Dla jednych przekleństwo, dla innych sens życia. Jedni dostają wysypki chwilę po przekroczeniu progu sklepu, inni mogliby ze sklepów nie wychodzić nigdy. A przynajmniej dopóty, dopóki nie wygoni ich ochrona. Oto historie 7 osób, które w sklepach niemalże zamieszkały.

#1. Peng z Szanghaju

Nie ma litości dla tych, którzy nie odrabiają matematyki. Na własnej skórze przekonał się o tym 14-letni Peng Yijian z Szanghaju, który otrzymał od matki tak solidne wciry, że zamarzyła mu się wyprowadzka. Nie dysponując jednak żadnym innym stosownym lokum, buntownik znad Jangcy postanowił zameldować się w pobliskiej... Ikei.

Żywił się próbkami produktów spożywczych, spał na wystawie i minął prawie tydzień, zanim policja zdecydowała się zakończyć koczowniczy żywot Penga. Chłopak wrócił do matki i – jak donoszą życzliwe źródła – od tej pory matematyka nie była jedynym jego problemem.

#2. Babcia z Georgii

Święta to dla wielu smutny okres. Ledwo zdążymy odłożyć w spokoju chryzantemy, a już w sklepach choinki i "Last Christmas" na każdym rogu, przypominające nie tylko o rzekomej konieczności "zastawienia się, a postawienia się" w Boże Narodzenie, ale także o tym, z kim spędzi się święta. Z kim lub... z nikim.

I właśnie jedna z osamotnionych babć, 70-latka z Liliburn, tak bardzo nie chciała być sama, że na 3 dni przeniosła się do centrum handlowego Wal-Mart. Jadła, spała i robiła zakupy. W przedświątecznym szale nikt nie zwracał na nią uwagi, aż w końcu ktoś postanowił zainteresować się staruszką. Wezwani na miejsce funkcjonariusze odprowadzili babcię do domu.

#3. Student podczas ferii

Kiedy inni bawili się w najlepsze, Skyler Bartels z Drake University w Iowa postanowił zająć się czymś, co dzisiaj modnie określa się mianem "robienia projektów". I w ramach tegoż projektu Skyler, początkujący dziennikarz jednego z lokalnych magazynów, postanowił przygotować się do napisania artykułu... spędzając 41 godzin w otwartym całodobowo supermarkecie Wal-Mart.

Spędzał czas czytając magazyny, oglądając produkty, zajadając kupione przekąski i bawiąc się tym, że nikt nie zwracał na niego uwagi. Dopiero pod koniec, kiedy student zbierał się do wyjścia, jakiś menadżer postanowił zapytać, czy już na pewno znalazł wszystko, czego szukał. Cóż... jak uroczo podsumował Skyler, "gówno mu z tego projektu przyszło". Ale przynajmniej zainteresowały się nim media...

#4. Nastolatek na wakacjach

Wakacje u krewnych potrafią być nudne, niekiedy wręcz nie do zniesienia. Dlatego zapewne pewien 14-latek z Teksasu postanowił wyprowadzić się na własną rękę. Nie zrobił tego jednak, jak większość nastolatków, do namiotu z prześcieradeł czy domku na drzewie, tylko – ach, nowoczesności! – do Wal-Martu.

Uwił sobie całkiem przytulne gniazdko między rolkami papieru toaletowego, gdzie nie był dla nikogo widoczny. Od czasu do czasu wychodził po coś do zjedzenia, a dla pewności, że nikt go wtedy nie rozpozna, co kilka godzin zmieniał ubranie. Tak bardzo obawiał się złapania, że zamiast chodzić do toalety, załatwiał się w pieluchy. I to właśnie one zdradziły chłopaka. Nakryty na gorącym uczynku próbował uciec ze sklepu, ale ochrona okazała się nieco sprytniejsza. Tak czy inaczej 2,5-dniowe wakacje w Wal-Marcie można było uznać za zaliczone.

#5. Artyści w proteście

Michael Townsend i Adriana Yoto żyli spokojnie przy Kingsley Avenue na Rhode Island, kiedy pewnego dnia zorientowali się, że Kingsley Avenue zmieniło się w Providence Place – gigantyczne centrum handlowe. Michael i Adriana nie byli jedynymi mieszkańcami okolicy, którym się to nie spodobało. Ale jako jedyni, artystyczne dusze, postanowili w ramach protestu... zamieszkać w nowym centrum.

Wybrali w tym celu nieużywany magazyn. Mieli zostać przez tydzień, ale jakoś im zeszło i gdyby nie wpadka Michaela z ochroną, prawdopodobnie mieszkaliby tam dalej. Przez cztery lata spędzone na zapleczu centrum handlowego, niezauważeni przez nikogo, zdążyli uwić sobie całkiem przytulne gniazdko z kanapami, telewizorem, lampami, a nawet PlayStation do umilania wolnego czasu. I tylko owa konsola, którą skradziono, dowodziła, że nie byli aż tak anonimowi, jak im się wydawało.

#6. Tan ze złamanym sercem

Na kłopoty sercowe najlepsze są głupie filmy, czekolada i wiadro lodów? Być może. Jednak według Tan Shen, 26-latki z Chengdu, skrzydełka kurczaka z KFC sprawdzają się równie dobrze. A być może nawet lepiej. Rzucona przez chłopaka, wybrała się do restauracji, by tam zjeść coś i pomyśleć. Potem doszła do wniosku, że musi jeszcze coś zjeść i jeszcze trochę pomyśleć.

Minęła doba, a Tan nadal nie miała dość – ani jedzenia, ani myślenia. Potem minęła kolejna i cały weekend. Tan Shen nie zamierzała wracać do mieszkania, bo całe przypominało jej o chłopaku, ale zainteresowanie lokalnych mediów (i obrzydzenie na myśl o kolejnym kurczaku) przekonało ją w końcu do opuszczenia twierdzy i wprowadzenia się z powrotem do rodziców.

#7. Paul z Colorado

O ile wszystkim powyższym bohaterom zależało raczej na tym, by nikt nie odkrył ich niepożądanej obecności, o tyle Paul Felyk liczył na coś zgoła przeciwnego. Jego "zamieszkanie" w centrum handlowym było dziełem przypadku, a właściwie wypadku. Mężczyzna wędrował sobie w najlepsze po dachu centrum handlowego Marshall's w Longmont, kiedy wpadł do szybu wentylacyjnego.

Zupełnie niechcący zanurkował 6 metrów w głąb kanału i tam, uwięziony między ścianami, musiał spędzić trzy dni, zanim pracownicy nabrali wystarczająco odwagi, by przekonać się, że to nie duch straszy z zaświatów, tylko Paul woła zza ściany. W końcu, przy użyciu młotów, zdołano wybić dziurę w ścianie i uwolnić ledwo żywego turystę z ciasnej pułapki.
5

Oglądany: 68037x | Komentarzy: 7 | Okejek: 113 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało