Szukaj Pokaż menu

Piekielne autentyki XVI

69 143  
312   17  
Dziś o tym, jak Straż Miejska chciała mnie przekonać, iż okradam własny samochód (chyba, że intencje wielmożnych panów były inne, a ja po prostu nie pojąłem ich swoim małym rozumkiem).

Pewnego dnia MIAŁEM KAPRYS. Kaprys objawił się chęcią wymiany kołpaków w samochodzie. Kołpaki kupiłem już dość dawno, ale jakoś nie mogłem się zabrać do ich wymiany. Korzystając z przypływu entuzjazmu, udałem się do samochodu i zacząłem operację. Muszę chyba działać jak magnes na strażników, bo znów nadciągnęła kawaleria w ślicznych mundurkach. Aby tradycji stało się zadość, ponownie określę ich jako Wcielenie Cnót Wszelakich (WCW).

WCW1: Dzień dobry (tu się nawet przedstawił).
Ja: Dzień dobry.
WCW1: To pana samochód?
Ja: No tak.
WCW1: Możemy zobaczyć jakieś dokumenty?

Oryginał czy psychol? Amputowali mu nogę, a on zrobił z niej... lampę

102 186  
171   21  
53-letni Duńczyk, Leo Bonte w 2012 miał amputowaną nogę. Nie mógł się z nią jednak za łatwo rozstać i postanowił zrobić z nią coś bardzo niezwykłego. Takiej lampy nie znajdziecie w katalogu z IKEI. Leo próbował sprzedać ją na eBayu, jednak kiedy tylko obsługa zauważyła, że zrobiono ją z części ciała człowieka, aukcja została usunięta. Mężczyzna aktualnie szuka strony, za pomocą której mógłby ją opchnąć.

Jak przygotować pizzę idealną?

101 321  
234   30  
Stare przysłowie pustelników mówi, że jak chcesz zjeść dobrą pizzę, to musisz ją sobie zamówić. Życie z kolei uczy, że jak coś ma być dobrze zrobione, to musisz to zrobić sam. Jeśli nie masz sprawdzonego przepisu, z pomocą przychodzi nauka.

Ciasto


Oczywistą podstawą każdej pizzy jest placek (przeważnie) pszenny. Niektórzy sądzą, że ta oczywistość jest tak dobitna, że wystarczy jedynie zmieszać mąkę z wodą, dodać jakieś tam drożdże, chwilę poczekać i voila – ciasto na pizzę gotowe. Sztuka nie polega jednak na walnięciu szynki i sera na bezsmakowego lepca, a przygotowaniu solidnej bazy, która wniesie do naszego dania coś więcej niż tylko zapychającą strukturę. To rzecz jasna wymaga cierpliwości, odrobiny pracy i pewnej wiedzy z zakresu chemii.


Jak w ogóle powstaje ciasto? Ano tak, że znajdująca się w mące glutenina tworzy w zetknięciu z wodą glutenowe wiązania, których liczba zwiększa się wraz z wyrabianiem ciasta, nadając mu elastyczną strukturę. Drożdże, które do niego dodajemy „zjadają” – tzw. fermentacja – zawartą w mące skrobię, przerabiając ją na dwutlenek węgla, który z kolei spulchnia ciasto. Wraz z upływem czasu ciasto zwiększa swoją objętość, a wiązania umacniają się. Im cieplej, tym szybciej drożdże fermentują, co z pewnością ucieszy niejednego głodomora, ale pośpiech nie jest w tym momencie wskazany, ponieważ drożdże nie zdążą wyprodukować smaku w cieście. Dlatego J. Kenji López-Alt, dyrektor zarządzający w Serious Eats i autor książki Food Lab: Better Home Cooking Through Science zaleca trzymanie wyrobionego ciasta w lodówce przez 3-5 dni, by spowolnić proces fermentacji i umożliwić drożdżom wyprodukowanie złożonego smaku.

Rzucanie


Atrakcyjnym elementem towarzyszącym robieniu pizzy jest formowanie placka. Można to oczywiście robić za pomocą wałka, jednak prawdziwą gratką, szczególnie w gronie znajomych, będzie podrzucanie ciasta a’la włoski maestro culinare. Naukowcy z australijskiego Monash University podpowiadają jak robić to idealnie. Badając czas, w jakim ciasto pozostaje w powietrzu, jego liczbę obrotów, szybkość obracania się, stabilność i wydatek energii na podrzucenie, panowie Daniel Liu, James Friend i Leslie Yeo z Laboratorium Mikro- i Nanofizycznego doszli do wniosku, że podczas rzutów przerywanych – podrzut-chwyt – dłonie powinny ruszać się ruchem spiralnym, natomiast w przypadku serii podrzutów, należy dłońmi zataczać okręgi. Dla mniej wprawnych kucharzy zaleca się posiadanie więcej niż jednej porcji ciasta.

Składniki


Tutaj panuje dowolność, ponieważ każdy preferuje coś innego. Nie wolno jednak przesadzać, by nie zniweczyć trudu włożonego w zrobienie ciasta poprzez dowalenie kilograma składników, które zmienią chrupką lub puszystą podstawę w glinianą glebę po ulewie stulecia. Dr Eugenia Cheng z University of Sheffield odkryła, że ta sama ilość ciasta i składników dla małej pizzy skutkuje bardziej intensywnym smakiem, a w przypadku dużego placka – bardziej zrównoważonym. W związku z tym pani naukowiec opracowała, jak sama twierdzi, równanie dla pizzy idealnej czyli takiej, w której będziemy mogli cieszyć się pełnią smaku każdego ze składników.


Ser

Mozzarella jest idealna. Jeśli ktoś miał do tej pory wątpliwości, że ten opatentowany włoski przysmak doskonale nadaje się do zapiekania, to niedawno rozwiali je naukowcy z Nowej Zelandii. Badacze posypali pizze kilkoma rodzajami sera, żeby sprawdzić który najlepiej zachowuje się podczas pieczenia. Bezkonkurencyjna okazała się mozzarella, równomiernie wypieczona i idealnie zarumieniona dzięki odpowiedniej zawartości tłuszczu, powstrzymującego utratę wilgoci.

Chwyt


Przy jedzeniu pizzy często pojawia się problem odpowiedniego chwytu. Na szczęście zanim się człowiek skompromituje biorąc do ręki nóż i widelec, na pomoc może mu przyjść XIX-wieczny geniusz matematyczny, Carl Friedrich Gauss, i opisana przez niego „krzywizna Gaussa”. Formuła ta zakłada mniej więcej to, że z płaszczyzną dzieją się różne fajne rzeczy, gdy się ją zagnie. Zaginając brzegi kawałka pizzy po osi podłużnej sprawimy, że kawałek nie opadnie nam jak więdnący kwiat tylko pozostanie w pozycji wyjściowej. Iloczyn wszelkich wygięć, zagięć, przegięć i niedogięć na tym kawałku pizzy będzie tym, czemu Gauss udzielił swojego nazwiska.

Wskaźnik ideału


Posunięty znacząco w ostatnich latach rozwój grafiki komputerowej nie tylko umożliwił wysyp głębokich jak bieżnik opony od traktora myśli domorosłych filozofów, ale też mógł przyczynić się do powstania metody mierzenia doskonałości pizzy. Owa cud-technika opiera się na porównaniu kolorów wypiekanego w różnej fazie placka z najbardziej optymalnymi kolorami w palecie RGB. Metoda dopiero raczkuje, ale badacze twierdzą, że daje obiecujące rezultaty.

Spłukanie


Powszechnie wiadomo, że dobre jedzenie trzeba spłukać czymś co najmniej tak samo dobrym. A co może być lepsze od dobrego piwa? Tym bardziej, gdy nadarza się okazja do wypróbowania nowych smaków. Wywoływana już do tablicy strona Serious Eats, w porozumieniu ze znawcami piwa, podaje kilka wartych wypróbowania połączeń. Do najbardziej popularnej pizzy – margherity – nadawać się będzie czeski pilzner, którego chmielowy smak dobrze skomponuje się z odświeżającym aromatem bazylii i oregano. Dobrą alternatywę dla pilznera stanowić będzie saison o owocowo-ziołowym smaku i aromacie lub kolendrowo-pomarańczowy witbier. Do pizzy bogatej w mięso zaleca się coś charakternego – od orzechowych amber ale’i przez lagery wiedeńskie po double lub nawet triple IPA. Co bardziej odważni do swojej pizzy z boczkiem i ananasem mogą dobrać piwo wędzone. Najważniejsze to nie bać się próbować.

Smacznego!


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
234
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Oryginał czy psychol? Amputowali mu nogę, a on zrobił z niej... lampę
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Pieczone ziemniaki - sprawdź, czy robisz to dobrze
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu 13 prostych sposobów na ułatwienie sobie życia
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu 10 prostych, ale bardzo ważnych rad dla każdego rodzica od Janusza Korczaka
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Zaskakujące przepisy ruchu drogowego w różnych krajach
Przejdź do artykułu Jak zapalić papierosa lodem i inne praktyczne porady z początku XX wieku

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą