Jak pada, to włączamy światła takie, jak w nocy. Nie jakieś gównoledy z allegro, nie dzienne (bo w nowszych autach świecą tylko z przodu). Nie czepiam się fabrycznych ledów (takich, jak np. w audi), bo naprawdę są dobre, ale jazda szarym autem przy mżawce albo większym deszczu, bez włączonych pozycyjnych, to nieodpowiedzialność i głupota.
Jazda sprawdzić, co wam się zapala po "normalnym" włączeniu świateł.
Pomijam fakt, że totalnie nie rozumiem idei funkcjonowania świateł dziennych (zwłaszcza tylko z przodu) w autach. Więcej szkody niż pożytku.
Jazda sprawdzić, co wam się zapala po "normalnym" włączeniu świateł.
Pomijam fakt, że totalnie nie rozumiem idei funkcjonowania świateł dziennych (zwłaszcza tylko z przodu) w autach. Więcej szkody niż pożytku.
--
Bób
Koper
Włoszczyzna