Czy ja wiem? Torrenty spowodowały, że ceny gier spadły - przy jednoczesnym wzroście zarobków. Spowodowało to de facto wzrost sprzedaży oryginałów. Także i w tym można się czegoś dopatrzeć pozytywnego.
W końcu lat 90 gra kosztowała 100, na takim psx - 200 zł - przy najniższej krajowej 500 zł. Wybór między "pogram jak te ludzie na zachodzie", albo "nie pogram" nie budził takich konfliktów moralnych. Straty wyceniane na miliardy były jak zadłużenie ziemii u marsa - piękne liczby, o ile założymy, że Ci ludzie nie mając dostępu do piratów - kupiliby taki orgyginał
Nie kupilby. Szybko zapominamy o tamtych realiach.
Druga ciekawostka dotycząca torrentów. Niech rzuci kamieniem deweloper, albo grafik (o zwłaszcza grafik), który nie piracił. Dzisiaj Ci ludzie tworzą rynek, ale zaczynali od piractwa - i taka jest prawda. Łącznie z głównymi polskimi tuzami, którzy zaczynali od handlu lewymi nośnikami na stadionach
Większość grafików tworzących dzisiaj gry (mówię o naszym grajdołku) piraciła. Taka jest prawda, bo ludzi, którzy mieli szansę uczyć się na legalach za parę tysięcy w tamtych czasach - można policzyć na palcach jednej ręki ślepego drwala.
Zatem all in all - piractwo i torrenty przyczyniły się do stworzenia ogromnego zaplecza utalentowanych ludzi, którzy dzisiaj tworzą to środowisko, chociaż większość się do tego nie przyznaje - bo nie wypada. Czy rynek zatem stracił jeżeli chodzi o liczby, czy może zyskał? Warto przeliczyć.
I dobrze, oczywiście - podpisany regulamin, zgadzam się, akceptuję. Co nie znaczy, że mam chwalić. To zmierza w bardzo złą stronę. Korporacje obracające milionami mają zajebisty PR pod tytułem "my biedni, wyrzygujemy żyły, a wy kradniecie chuje" - nie bardzo podoba mi się, że jest to tak kupowane.
Sprzedawca sprzedaje towar. Kupujący towar nabywa i ma prawo zrobić z nim co się żywnie podoba. Tak to powinno działać. Tak to działa w przypadku dowolnej rzeczy - tak powinno i w kwestii cyfrówek. Cały ten system "nie zagrasz bez steama", "ty tylko wypożyczasz - mimo, że płacisz kupę hajsów drożej niż za pudełko" - uważam za gównowarty. Z tym powinno się coś zrobić, bo to już jest ten moment - w którym poszło ciut za daleko.