Kiedyś już byliśmy obok tej skały. Nazywa się ucho od dzbanka, leży niedaleko miasteczka Moab w Utah.




Zaczyna się tutaj droga przez Long Canyon. Dostępna tylko dla napędów 4x4




Powiedzieliśmy sobie wtedy, że kiedyś tu wrócimy. Dżipkiem.
Wróciliśmy




No to jazda










Przejazd obok takich skałek jest ciut krępujący - wyglądają, jakby tylko czekały, aby spaść na coś... a nie ot tak sobie spaść



















Niestety, dżipek nie był w stanie pokonać całej trasy - nie te opony, nie ten dżipek
Za tym zakrętem schody go przerosły.




"zawodowcy" - czytaj Wranglery - dawały radę




...jednak nie wszystkie - ten zielony na dole też zawrócił




Może i dobrze, że się zawróciło - w drodze powrotnej był wyścig z czasem. Jak to w górach bywa, zaskoczyła burza.






Taka burza powoduje na tych terenach tzw. powodzie błyskawiczne.
tutaj w wiki dla ciekawych
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pow%C3%B3d%C5%BA_b%C5%82yskawiczna

Jeszcze 15 minut temu nie było tych wodospadów. Wzbierające potoki mogą odciąć powrotną drogę na dzień... lub dwa

Dlatego w dżipku trzeba mieć wodę, jeszcze raz wodę... i spanie, i jedzenie, itp.




https://www.youtube.com/watch?v=ORlYqxL9Q_A



A wszystko po to, aby zobaczyć taki widok




To tyle na dzisiaj
ps. jeśli off road się spodoba, to jest jeszcze materiału na kilka odcinków

Podoba się!

Piękniaście, dawaj więcej

Żeby Cię tam na mormona nie przerobili
Supcio

Ale czad

Ile człowiek filmów w tej scenerii oglądnął. Super!!!

:leeeroy, a najlepszy był jugosłowiańsko-niemiecki Winetou

https://www.youtube.com/watch?v=mCzmve4jrW4

Moab to tam te bombki choinkowe robią?

:tomasz35 samo Moab też jest super! Stolica MTB, zdaje się. Dużo młodych ludzi tam ściąga.

My wracając już po ciemku spod Devils Garden w Arches do Moab zaufaliśmy nawigacji, która poprowadziła nas podobną drogą niby szybciej do asfaltu. Zawróciliśmy (ford c-max hybryda, absolutnie nie 4x4 ) po dwudziestu minutach jazdy w całkowitych - jak to na pustyni - ciemnościach, kiedy okazało się, że nie przejechaliśmy nawet 1/4 tego odcinka, który miał nam skrócić drogę wyjazdową z parku.

Ślady po flash floods pięknie widać na ścianach The Narrows w Zionie.

Fajowo

:gutex1 , o bombkach to nie wiem, ale Moab to jedna z gownych baz turystycznych USA. W okolicy są m.in. dwa parki narodowe, takie "flagowce" wśród parków .Jest to również, jak wspomina Spejs, stolica wszystkich rodzai off road. Miasteczko liczy 5000 ludzi, a jest w nim mnóstwo wypożyczalni wszystkiego czym można jeździć po górach - a tras off road jest bez liku. Są wydawane specjalne mapy okolic Moab.

Jest również kilka wypożyczalni Jeepów Wranglerów na wielkich, górskich oponach. Moab to stolica Jeepów, miejsce kultowe - coś jak Watykan dla katolików Odbywają się tu zjazdy/rajdy klubów jeepowych, kluby mają tu siedzibę, jeepy są tu na każdym kroku.

Do tego stopnia, że Jeep Renegade ma taką fabryczną podkładkę na półeczce obok dźwigni biegów. Jest na niej naniesiona mapa okolic Moab




ps. :spejs_lord_mada_faka, jak Ty mogłeś pobłądzić wyjeżdżając z Arches, tam jest tylko jedna wyjazdowa droga, na dodatek wjazd/wyjazd z parku jest na rogatkach miasta
Musiałeś wjechać w jakąś serwisową drogę
Byłeś przy Delicate Arch ?... trzeba będzie zrobić fotki

:tomasz35
Widocznie z fordowską nawigacją się da.

To jest mapka z relacji mojej K. z naszej podróży.
Z tą różnicą, że ruszaliśmy w drogę powrotną spod Devils Garden, czyli najbardziej północnego punktu w parku, a nie jak tu zaznaczone.


A tu Delicate Arch wygrzebałem tak, żeby było widać ludzi dla skali.
Wiało jak jasna cholera, było przepięknie!

Eh pieknie

Moje klimaty, szkoda, że w Polsce nie ma czegoś podobnego