Jak widać reklama idzie z duchem czasu. Wyrazy, kiedyś uznawane za wulgarne, wystarczy poddać delikatnej cenzurze i można je już umieszczać na billboardach.

W takim razie proponuję agencjom reklamowym takie slogany:

Telewizory Samsung curved - wycu*viście ostry obraz.

K-oral - w c#uj smaczne lody.

Ktoś ma jakieś inne pomysły?

:ssneaky https://ebrowarium.pl/images/1398793224_pieprzona.jpg

Też nie cierpisz tego pojebanego słowa "zajebisty" ?

Samsung powinien Ci zapłacić za to hasło

kiepski też było kiedyś wulgarnym słowem. dziś większość nawet nie jest świadoma pierwotnego znaczenia. język sie zmienia, więc wyluzujcie. poza tym, mowa o płycie foofajtersów, a nie leku na hemoroidy. choć pewnie też by przemówiła do wyobraźni

:tomasz35 :discordia Też zdarza mi się używać tego słowa, jednak tylko w rozmowach ze znajomymi. Myślę, że nie wypada używać go w rozmowach z klientami lub publicznie. Skoro uważamy słowo je*ać za wulgarne, to dlaczego zaje*isty jest OK? To tak jakbyśmy cenzurowali slowo "c*uj" ale powstały od niego przymiotnik c*ujowy był powszechnie akceptowany.
Nie po to jednak wrzucałem ten post, by kogoś linczować, liczyłem po prostu na kilka haseł według zaproponowanego wzoru.
Ponawiam pytanie. Ktoś ma jakieś propozycje?

A jeśli ta ich nowa płyta faktycznie jest zajebista, to co?

Tak trochę z dupy, tego słowa nawet w telewizji nie cenzurują.

:gen_italia to mozna użyć chociażby fantastyczna

:szatkus , dla Ciebie to nawet "dupa" jest oficjalnie dopuszczalne, więc... o czym mowa
Nie mówię, że "dupa" to coś zlego, jednak zupełnie inaczej to brzmi np. na budowie, inaczej np. w operze.
Aluzju paniał ?

SSneaky, a co do propozycji :
świeżaki z biedronki ?
... kochasz te potworki

Ale jeśli ta płyta nie jest fantastyczna, cudowna, rewelacyjna ani niesamowita - tylko właśnie zajebista?

Jak :dis napisała, język się zmienia czy się to komuś podoba czy nie (mi też niektóre trendy nie pasują, ale wiem, że będę musiał sobie jakoś z tym poradzić i z tym żyć); to, co niedawno było wulgarne, dziś jest neutralne. Kiedyś np. słowo "kobieta" było mocno obraźliwe i pewnie jak przestawało być, to też niektórzy się oburzali, że jak można do niewiasty mówić "kobieto". Podobny proces zachodzi zresztą w drugą stronę, tak na szybko np. kiedyś angielskie słowo "nigger" było odpowiednikiem naszego "murzyna" i było zupełnie neutralne, a dziś jest obraźliwe, szczególnie w amerykańskim angielskim (co można zaobserwować choćby w tytule jednej z najsłynniejszych powieści Agathy Christie). A że teraz mamy internet i wymiana informacji zachodzi dużo szybciej niż kiedyś, to i takie procesy zmian językowych postępują odpowiednio szybciej niż kiedyś.

Dupa cycki

Jesli nie jest fantastyczna, cudowna, rewelacyjna ani nawet niesamowita, to znaczy, ze jest srednia albo ujowa. I nie ma co drazyc ani filozofowac.

No patrz, "zajebisty" Ci przeszkadza, ale "chujowy" już nie

Gen, zajebisty chciałby być przekleństwem, ale brakuje mu jaj; coś jak przekleństwo dla pedziów
Ujowy to zwykłe, normalne słowo określające poziom uczuć u wyrażającego opinię na dany temat.

Mnie drażni "zajedwabisty" to dopiero eunuch lingwistyczny

A propos tego, co napisał Genio.
https://www.theguardian.com/books/2011/jan/05/huckleberry-finn-edition-censors-n-word

To ja chciałem dodać, że mamy szczęście, że u nas jeszcze literatury nie cenzurują, tylko dlatego, że zmieniło się znaczenie słowa.
Bo obawiam się czasów, kiedy "kutasy" wytną z Pana Tadeusza.

A co do tej płyty, to jak :gen_italia zauważył - a jeśli ta płyta jest właśnie "zajebista"? W końcu umiejętność posługiwania się językiem polskim polega na tym, by - jak to klasyk napisał na podręczniku do polskiego - "odpowiednie dać rzeczy słowo"