Gdyby to było u nas, to pomyślałbym, że wsiadł do kabiny pijany, ale jeśli to Azja, to chyba wstał lewą nową. Swoją drogą, mogłaby powstać taka gra, byłoby ciekawe doznanie.
Jak się nie ma kontaktu z ziemią to ogrodzenie elektryczne nie jest straszne. Ciekawiej się robi jak do łańcuszka dołączy osoba nie mająca takiej osłony.