Jeśli w młodości na pracowni z chemii mieliście ochotę zmieszać wszystko z nadzieją, że coś się zapali to jest coś dla Was. Bo czasem lepiej podążać za przepisem, który pozwoli rozniecić ogień bez zapałek i efektownie "spalić trochę kalorii z cukru".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą