Nawet nie sądziłem, że tyle osób ma takie problemy ze wstawaniem. Jedno jest pocieszające jak dla mnie. Czytając te historie, wiem, ze nie jestem w tym osamotniony...
Na pierwszym roku na AGH niestety nie dostaliśmy z kumplem akademika, więc mieszkaliśmy w mieszkaniu "na kozłówce" (jakieś 30 min od uczelni busem). W środy mój współlokator miał wf na 7:00, więc jak to w zimę jak wstawał było jeszcze sakramencko ciemno. Poprzedniego dnia poszliśmy spać kolo 11 ( z powodu jakiegoś kolosa chyba). Nagle o 2 nad ranem budzi mnie odgłos otwieranych po czym zamykanych drzwi. Nie zwróciłem za bardzo uwagi i poszedłem spać dalej. Następne co pamiętam jak o 4 znów otwierają i zamykają się drzwi a kumpel z torba ubrany wraca z powrotem do łóżka szepcząc pod nosem:
To prawdopodobnie Hiszpania. Dzieci leżą na materacach na ulicy. Zbiera się tłum mieszkańców oraz turystów, którzy zaraz obejrzą jak ubrany na żółto pajac będzie nad nimi skakać...
..zaledwie kilkadziesiąt centymetrów nad niemowlętami.
W dodatku zwróć uwagę na to, co trzyma w ręku...
Następnym razem jak pomyślisz, że powiedziałeś lub zrobiłeś coś głupiego...
...przypomnij sobie o tej "tradycji".
...i pomyśl, że nie ma szans aby twoja wpadka, była gorsza niż to co oni robią.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą