Ustawa o zakazie handlu w niedzielę podsunęła mi pewien pomysł. Może zabronimy politykom jakielkolwiek aktywności w weekendy. W końcu normalni ludzie też chcą kiedyś wypocząć.
Idą wybory. A z wyborami jest zupełnie tak samo jak z losowaniem grup eliminacyjnych do Ligi Mistrzów. Nieważne kogo wylosujemy i tak żal będzie patrzeć.
Hak na ziobro - tak skończył Janosik. Nasz współczesny Janosik Andrzej L. też kończy z hakiem na Ziobro.
A w koalicji było jak w rodzinie, przynajmniej tej sycylijskiej. Taka zwykła wymiana złośliwości - Jarek posyła Andrzejowi Rybę, Andrzej w rewanżu straszy go końskim łbem.
Marcinkiewicz, Dorn, Sikorski, Zalewski, Lepper, Kaczmarek. Kto będzie następny? Jak na to patrzę przypomina mi się mój ulubiony cytat z mojej ulubionej książki:
"Stado spostrzega plamkę krwi na jednej kurze i rzuca się na nią, dziobie i dziobie, aż zostaje z niej tylko garść okrwawionych piór i kości. Ale zwykle w czasie tej kotłowaniny krew pstrzy kilka sztuk ze stada, a wtedy przychodzi kolej na nie. Potem krople krwi spadają na następne kury, a gdy pozostałe zadziobują je na śmierć, krew znaczy następne i następne. O tak stary, zabawa w dziobanego może wykończyć całe stado w ciągu kilku godzin (...)."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą