Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wtedy zdałem sobie sprawę, że spotykam się z idiotą II

95 439  
330   83  
Czasami nie widzimy rzeczy, które są przed nami. W którymś momencie wszystko staje się jednak jasne...

#1.

Za każdym razem, gdy byłem u niej w domu, zastanawiałem się, czym są małe, wypalone na dywanie, ślady w kształcie litery V...

Pewnego dnia zobaczyłem jej prostownicę do włosów leżącą na podłodze. Zostawiała ją tak ZA KAŻDYM KURŁA RAZEM i szła sobie do roboty. Jakim cudem jeszcze nie spaliła całego bloku?

#2.

Jedliśmy kolację, gdy wspomniałam, że nie mogę jeść sera, bo nie toleruję laktozy. Zapytał jakim więc cudem mogę jeść jajka. Wyjaśniłam, że laktoza obecna jest w nabiale, czyli rzeczach z mleka. Kategorycznie odrzucił moje wyjaśnienia, że jajka wcale nie są krowie i nie zaliczają się do nabiału. Nie mógł uwierzyć, dopóki tego nie wygooglował.

#3.

Mój były chłopak zobaczył bardzo dużą panią, która miała na sobie dżinsowe spodnie i katanę. Odwrócił się do mnie i stwierdził: "wow, ile krów musiało umrzeć, żeby to założyła"?! Na początku się śmiałam, ale po chwili zdałam sobie sprawę, że nie żartował. Okazało się, że naprawdę sądził, że dżins robi się z krów. To był początek końca tego związku...


#4.

Wyjrzał przez szybę żeby sprawdzić czy poprawnie zaparkował, po czym przyciął nią sobie głowę.

#5.

Wziął urlop na żądanie. Zostawił wiadomość na automatycznej sekretarce, że się źle czuje. Pół godziny później wymyślił "lepszą" wymówkę i postanowił zadzwonić jeszcze raz. Swojej rozmówczyni powiedział, że zepsuł mu się samochód i dlatego nie może przyjść.

Tylko jego zaskoczyła reakcja Pani, z którą rozmawiał: "Myślałam, że jesteś chory"? Potem musiałam słuchać jak wymyśla historyjkę, w której jest chory, a DO TEGO zepsuł mu się samochód.

#6.

Myślała, że film "Marsjanin" jest prawdziwą historią. Ale to jeszcze nic! Była przekonana, że Matt jeb*ny Damon faktycznie był na Marsie.


#7.

Nie mógł uwierzyć, że wiem jak przyrządzić tosta z serem. Mieliśmy wtedy 25 albo 26 lat.

#8.

Kiedy winił firmę, która dała mu kredyt.

Powiedziałam, że mam 20 tysięcy kredytu studenckiego. Stwierdził, że też ma około dwudziestu. Potem zmienił wersję na 40 tysięcy i w sumie to do końca sam nie wie. Przycisnęłam go trochę aby się dowiedział i okazało się, że wisi... 120 tysięcy dolarów w kredytach studenckich. Winił kredytodawcę za to, że nie powiedzieli mu ile bierze. Zauważyłam, że kwota jest napisana na formularzach, które podpisywał co roku. Stwierdził, że to nierealne by zmuszali go do czytania tych wszystkich informacji.

Moja ulubiona część całej tej historii? Skończył studia z komunikacji.

#9.

Powiedział, że łechtaczka u każdej kobiety jest w innym miejscu. Przez pół roku próbował znaleźć moją. Nie udało mu się.


#10.

Chodziłem z dziewczyną, która nie znała nazw i wartości żadnej monety. Miała dwadzieścia parę lat.

#11.

Gdy musiałem wyjaśnić, że preparatem odstraszającym komary trzeba psikać NA SIEBIE, a nie na nadlatujące owady.

#12.

Byliśmy w liceum i jechaliśmy autobusem do szkoły. Powiedziałem coś o tym, że mieszkamy na zachodnim wybrzeżu. Poprawiła mnie, że przecież żyjemy na wschodnim. Spieraliśmy się dobry kwadrans, a ludzie zaczęli patrzeć na nią jak na wariatkę. Dopiero po jakimś czasie dowiedziała się, że faktycznie mieszkamy na zachodnim. To było w Kalifornii.


#13.

Próbował mi wmówić, że oksymoron to środek do czyszczenia.

#14.

Przed laty spotykałam się z kolesiem, który był - delikatnie mówiąc - dość próżny. Któregoś dnia graliśmy w karty i zapytałam, czy nie założy swoich okularów z lustrzanymi szkłami, bo taaak baaardzo mi się w nich podoba. Wygrałam każde rozdanie. To było 35 lat temu, a moja mama nadal się śmieje z tego, jakim był idiotą.

#15.

Kumpel spotykał się z dziewczyną, która myślała, że aktorów z "300" naprawdę zabito w scenach batalistycznych.


#16.

Kiedy powiedziała, że wiatr bierze się z drzew. Wiecie, kołyszą się, a to popycha powietrze, tworząc wiatr. Nie, to nie był żart.

#17.

Nie wiedział, że pikle nie wyrastają z ziemi jako pikle. Po wyjaśnieniu całej sytuacji z piklowaniem ogórków na początku nie wierzył. Jesteśmy małżeństwem i już nigdy o tym nie zapomni.

#18.

Kiedy zapytał, dlaczego moje koty nawet nie zaczęły zapadać w sen zimowy.

<<< W poprzednim odcinku

13

Oglądany: 95439x | Komentarzy: 83 | Okejek: 330 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało