Zwykli ludzie, którzy przypadkiem trafili na cenne skarby

#1.

Martin Backhouse dostał fuchę w pewnym koledżu. Miał nastroić pianino, które ktoś podarował instytucji. W trakcie roboty pod klawiszami znalazł 7 woreczków z monetami sprzed dwustu lat.

Rzeczoznawcy wycenili znalezisko na 640 tysięcy dolarów, a w ramach znaleźnego Martin dostał małą dolę.

#2.

W lipcu 2009 Terry Herbert, rolnik z Anglii, z pomocą wykrywacza metali szukał pierścionka, który wcześniej zgubiła jego córka. Przypadkiem natknął się na skarb składający się z 1500 złotych i srebrnych przedmiotów oraz monet pochodzących z VII wieku.

Całość ważyła ponad 7 kg, a skarb wyceniono na około 5 milionów dolarów. Zgodnie z prawem wszystko należało do państwa, ale rolnik dostał równowartość połowy znaleziska.

#3.

Josh Ferrin z Utah był w swoim warsztacie, gdy zobaczył coś wystającego z sufitu. Pociągnął i otworzyła się skrytka. Ujrzał metalowy pojemnik. Otworzył wieko i znalazł kilka rolek zwiniętych banknotów związanych sznurkiem.
Zajrzał głębiej, a tam kolejnych 7 takich pudełek i dodatkowo 2 duże worki na śmieci wypełnione banknotami. Łącznie 45 tysięcy dolarów w gotówce.

Josh (nie wiedzieć czemu) zadzwonił do poprzednich właścicieli i powiedział, co znalazł. Nie mieli o niczym pojęcia, bo odziedziczyli dom. Podejrzewali, że ukryte oszczędności musiały należeć do ich ojca.

#4.

Pewien facet kupił dom z garażem w Wyoming za 285 tysięcy dolarów. Jednak ani on, ani agent nieruchomości nie pokwapili się, by zajrzeć do garażu. Nowy właściciel wszedł tam już po zakupie i zobaczył Ferrari 330 GT z 1966 roku. Poza tym, że auto przykrywała gruba warstwa kurzu, było w idealnym stanie. Jego wartość przekraczała pół miliona dolarów.

#5.

Poszukiwacz złota-amator szedł sobie plażą w okolicy Ballarat (Australia) i zobaczył pod piaskiem dziwną wypukłość. Zaczął kopać wokół obiektu i po chwili okazało się, że trafił na bryłkę złota, która z każdą garścią odgarniętego piasku rosła w oczach.
Samorodek ważył ponad 5 kilogramów i został wyceniony na około 300 tysięcy dolarów.

#6.

Pewne małżeństwo z Biggar w Szkocji kupiło stare krzesło za 5 funtów. Postawili je na strychu, a sześć lat później mężczyzna postanowił wziąć się za naprawę mebla. W trakcie pracy odkrył ukrytą w środku diamentową biżuterię.
Podarował znalezione kolczyki i pierścionek żonie, a w 2016 roku tak się złożyło, że w końcu powiedział jej skąd je wziął. Kobieta postanowiła dokonać wyceny i okazało się, że znaleziona biżuteria warta była ponad 5 tysięcy funtów.

#7.

Pewien Amerykanin kupił metalowe jajko wysadzane perłami i z zegarkiem w środku. Zapłacił 14 tysięcy dolarów. Planował odsprzedać potem przedmiot licząc na jakikolwiek zysk, ale przez dłuższy czas nikt nie chciał go kupić.
W końcu postanowił zanieść jajo do rzeczoznawcy i okazało się, że to jajko Fabergé, które cesarz Rosji Aleksander III podarował żonie w 1887 roku. Wyceniono je na 33 miliony dolarów...

#8.

Pewien Francuz odziedziczył dom w Normandii. Gdy nowy właściciel szperał po nieruchomości, zauważył małe pudełko przywiązane do krzesła. W środku były złote monety. W innym pudle znalazł coś jeszcze lepszego - sporą stertę sztabek złota.
Całkowita wartość opiewała na 3,7 miliona dolarów. Zgodnie z francuskim prawem, mężczyzna musiał zapłacić 45% podatku od pełnej wartości znaleziska.

#9.

W 2011 roku znany projektant Stuart Hughes wraz ze swoimi wspólnikami znalazł w południowej Australii największy na świecie opal. 55 tysięcy karatów, ponad 11 kilogramów klejnotu.
Kamień wyceniono na milion dolarów.