Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Gry i zabawy afrykańskiego plemienia beduinów (w końcu jest, po prawie 18 latach!)

53 530  
62   30  
Czy byliście kiedykolwiek na rubieżach Joe Monstera? Czy kiedykolwiek spojrzeliście na joemonsterowe Filary Stworzenia? Ja właśnie dziś TAM trafiłam. No cóż... Obiecywano wiele, a my, do dnia dzisiejszego, dostaliśmy tylko motto (Bo powaga zabija powoli), niektórzy być może odkrywają tu sens życia, jakieś tam dodatkowe atrakcje też się znajdą, ale to jednak nie ta skala. Postanowiłam więc podjąć wyzwanie.

Po wbiciu w wyszukiwarkę hasła „gry i zabawy afrykańskiego plemienia beduinów”, internet wypluł mi publikację „Gry i zabawy afrykańskie” pod redakcją Marty Jackowskiej i Hanny Rubinkowskiej. Praca przybliża realia bycia dzieckiem w wybranych krajach afrykańskich oraz przedstawia popularne tam gry i zabawy. W potrzeby tego tekstu idealnie wpasowują się Egipt oraz Tunezja i na nich się skupiam (tj. bezczelnie wrzucam tu rzeczone gry i zabawy metodą „kopiuj-wklej”). Jeśli ktoś miałby zapotrzebowanie na więcej – link w źródle.
Tak więc niech każdy z Was przygotuje: owoce i liście figowe, mandarynki, piłkę, puste puszki, kamyki, muszelki, pistacje, akcesoria do rysownia i malowania, białą, wypaloną przez słońce kość, przepaskę do zasłonięcia oczu, mocne liście palmowe... Głównie mają to być przedmioty łatwo dostępne w Afryce Północnej. A jeśli ktoś miałby gdzieś na podorędziu jakieś wesele – to też nie zaszkodzi. Uwaga, zaczynamy!

Link zupełnie od czapy, ale za to jaki nastrojowy!


EGIPT

Rzucanie do owoców
Potrzebne cztery - pięć fig i liść figowca. Można je zastąpić np. mandarynkami i kawałkiem tektury. W zabawie bierze udział dwoje do pięciorga dzieci. Jedną całą figę kładziemy na ziemi. Pozostałe pokrojone na kawałki rozkładamy wokół. W liściu figowym wykonujemy otwór wielkości owocu. W odległości trzech kroków od owoców wyznaczamy linię. Każdy gracz zajmuje miejsce tuż za wyznaczoną linią i rzuca liść, starając się nim trafić w niepokrojony owoc. Osoba, której to się uda, zdobywa punkt i może zabrać jeden z pokrojonych kawałków figi. Aby punkt mógł zostać zaliczony, niepokrojona figa musi w całości przejść przez dziurę w liściu. Zwycięzcą jest ten gracz, któremu udało się zebrać najwięcej figowych kawałków.

Rzucanie do celu
Potrzebny kawałek równej ziemi i nieduży kamyk (dla starszych dzieci – zaostrzony patyczek). Zabawę trzeba zacząć od narysowania koła o średnicy minimum jednego metra. Gracze stają na zewnątrz okręgu. Pierwsza osoba rzuca kamyk do środka koła i rysuje linię prostą przecinającą punkt, w którym upadł kamyk – linię prowadzi tak, aby powstałe pola miały jak największą różnicę powierzchni. Gracz rysujący linię staje wewnątrz większej części (ale może wybrać mniejszą część). Druga osoba staje wewnątrz pozostałej części i rzuca kamyk na część przeciwnika. Ponownie rysuje linię przecinającą kamyk tak, aby część powstała z połączenia jego części i narysowanej była jak największa. Granica przy połączeniu starego i nowego obszaru jest zacierana. I tak do momentu, kiedy jeden z uczestników zabawy rzuci kamyk na swoją część bądź poza okrąg. Gdy dzieci do zabawy używają patyczka z zaostrzonym końcem, muszą rzucać tak, by wbił się w ziemię. W przeciwnym razie rzut nie zostaje zaliczony, a gracz traci kolejkę.

Szczęśliwe patyczki
Potrzebne trzy patyczki długie na około dwadzieścia centymetrów. Przydadzą się kredki lub farby. Zabawa dla min. dwóch graczy. Możliwie proste i równe patyczki należy rozciąć na pół. Każdy z graczy po ustaleniu kolejności rzuca połową patyczka przed siebie. Jeśli patyk upadnie płaską częścią do góry, zdobywa punkt. Płaskie części można też pokolorować, urozmaicając nieco zabawę. Niech żółty oznacza jeden punkt, czerwony – dwa, a niebieski aż trzy punkty. Oczywiście zwycięża zdobywca największej liczby punktów.

Gry pstrykane
Potrzebne kamyczki, muszelki albo orzeszki pistacjowe. Gra dla min. dwojga dzieci. Podobnie jak kapslami, można grać tym, co łatwo znaleźć w Afryce Północnej. Dzieci układają tory przeszkód, małe labirynty np. dla pistacji popychanych pstryknięciami palców. Każdy z graczy ma identyczną ilość pstryknięć. Jeśli pistacja opuści tor, gracz musi się wycofać do miejsca poprzedniego upadku orzecha. Wygrywa ten, czyj orzeszek pierwszy trafi do celu.

W zbijanego
Potrzebna piłka ręczna, trzy puste puszki. Nie ma ograniczeń co do liczby graczy. Dzieci ustawiają puszki jedna na drugiej. Rysują linię prostą w odległości dziesięć - piętnaście stóp od puszek. Jedna osoba trzyma piłkę i staje na narysowanej linii, pozostali – dookoła puszek (blisko). Gracz z piłką rzuca nią w puszki – jeśli dotknie puszek i te się rozsypią – pozostałe dzieci zaczynają się rozbiegać. Dzieci uciekają do momentu, aż ten, który rzucał dobiegnie do puszek i ponownie je ustawi krzycząc: „stop!”. Uciekający uczestnicy zabawy muszą się zatrzymać, a dziecko z piłką, z pozycji puszek, rzuca znów tak, aby dotknąć piłką kolejno pozostałych graczy. Jeśli nie trafi, przegrywa i kończy zabawę. Gra toczy się dalej bez jednego gracza. Jeśli zaś wykona celny rzut, osoba zbita musi przynieść mu piłkę i strzela dalej w kolejnego gracza. Wygrywa rzucający, jeśli zbije wszystkich graczy bądź ostatni, który nie został zbity.

W chowanego inaczej (Chociaż czy aby na pewno aż tak inaczej?)
Potrzebny tylko teren o niezbyt dużym zasięgu, bezpieczny, z kryjówkami. Liczba uczestników jest nieograniczona. Dzieci bawią się w chowanego, ale na nieco zmienionych zasadach. Jedna osoba zamyka oczy i liczy do dziesięciu. W tym czasie reszta szuka dla siebie dobrej kryjówki. Po zakończeniu odliczania rozpoczyna się poszukiwanie ukrytych kolegów i koleżanek. O każdej odnalezionej osobie należy głośno poinformować tak, by każdy gracz usłyszał jej imię. Dalsze przeszukiwania pola zabawy trwają już w składzie powiększonym o odnalezione dzieci. Wygrywa ten, kto został odnaleziony jako ostatni. Zwycięzca rozpoczyna kolejną rundę, odlicza i rusza na poszukiwania.

Koźlątko
Zabawa dla min. trójki dzieci, z których dwoje siada naprzeciw siebie, splatając ręce i tworząc z kończyn przeszkodę. Trzeci uczestnik musi ją przeskoczyć. Siedzącym nie wolno chwytać ani w żaden inny sposób przeszkadzać skoczkowi. Najlepiej, gdy do zabawy włącza się więcej uczestników stawiających tor przeszkód z rąk i nóg.

Łamigłówki
Egipcjanie bardzo lubią zadawać łamigłówki zarówno swoim dzieciom, kolegom, jak i turystom. Bystry umysł cenią bardzo wysoko. Jak mówi arabskie przysłowie, rozwiązana zagadka przestaje być trudna. Oto kilka przykładów łamigłówek matematycznych i słownych. Odpowiedzi są wpisane na biało, aby je poznać, należy je zaznaczyć.

Zebrałeś już sporo kłosów – mówi egipski rolnik do swojego syna. Jeśli zdołasz zebrać jeszcze ćwiartkę, będziesz miał sto kłosów. Ile kłosów zebrał chłopiec? 75
Jak nazywa się pustynny okręt? Wielbłąd
Czarne ziarno na białym polu to? Pismo
Co to za dwaj bracia, którzy nie mogą na siebie patrzeć? Szkła od okularów
Dasz jej – nie je. Schowasz – sama kradnie – co to? Myszka
Kto chociaż nie ma żadnego wykształcenia mówi wszystkimi językami świata? Echo
Co to – należy do ciebie, lecz gdy ty idziesz, on zostaje? Ślad
Nie kupuje się tego na suku, nie da się tego włożyć do chustki i trudno znaleźć coś słodszego niż…? Sen


TUNEZJA

Złodziej
Dzieci próbują sobie znaleźć jakieś zajęcie dla siebie także podczas wesel, które w krajach arabskich potrafią trwać bardzo długo. Na tradycyjnym muzułmańskim weselu goście obu płci są rozdzieleni, ale analogiczne zabawy odbywają się w grupie dziewczynek oraz chłopców. Wiele z nich praktykuje się tylko podczas przyjęć weselnych, jak na przykład tak zwany złodziej. Należy po prostu podkraść coś należącego do panny młodej lub pana młodego. Jeśli złodziej zostaje wykryty, musi zapłacić za obrazę majestatu i wypłacić wszystkim zadośćuczynienie w postaci ciasteczek czy napojów.

Ta prosta zabawa może mieć swoje warianty. Skradziony od pana młodego obiekt może trafić do panny młodej. Wtedy wysyła ona do swojego świeżo poślubionego męża emisariusza, który informuje go, że odda zabraną rzecz jedynie wówczas, gdy pan młody ją wykupi. Podejmowane są wówczas akcje odbicia skradzionego przedmiotu, choć często kończą się one złapaniem osoby wysłanej przez przeciwny obóz na gorącym uczynku. Wówczas zostaje ona pojmana i doprowadzona do swojej grupy wraz z żądaniem zapłacenia grzywny. Nieraz udaje jej się jednak zbiec, a podczas szalonego pościgu po okolicznych miastach towarzyszą jej śmiechy i you-you (inaczej zagharid) przechodniów. Zagharid to charakterystyczny okrzyk radości, powodowany wibrowaniem języka, który wydają kobiety arabskie podczas wesołych uroczystości.

Koło
Inną zabawą jest tak zwane koło (w dialekcie tunezyjskim el-houllela). Dzieci rysują okrąg na ziemi, a jedno z nich ma zakryte oczy. Jego zadaniem jest złapanie któregoś ze swoich kolegów. Dzieci próbują wejść do kółka, nie dając się złapać. Po wejściu do kółka są już chronione. Jeśli wszystkim uda się tego dokonać, wygrali rundę. Jeśli dziecko z zawiązanymi oczami złapie kogoś, zanim zdąży wejść do kółka, zamienia się z tą osobą miejscami i gra toczy się dalej.

Koussir
Każde dziecko przynosi patyk. Kładzie się je na ziemi w odległości piętnastu-dwudziestu centymetrów od siebie. Następnie należy skakać między patykami z jedną nogą podwiniętą, nie dotykając ich. Stopę należy stawiać równolegle do patyków, skakać bez przerw, a druga noga musi pozostawać cały czas podwinięta. Jeśli dziecku uda się przeskoczyć między wszystkimi patykami, zabiera swój patyk. Jeśli nie, pozostawia go na miejscu. Kolejny gracz przystępuje do swojej rundy. Gra trwa, aż zostanie tylko jeden patyk. Zostaje on wówczas wbity w ziemię i staje się celem. Wszyscy gracze próbują w niego trafić, rzucając swoimi patykami.

Dromadery i złodzieje
Nawet zwyczajne bójki między chłopcami zyskują w różnych częściach świata typową dla danej kultury otoczkę. Zorganizowane napady zwane ghazw były od zawsze częścią życia beduinów. Przetrwanie na pustyni jest trudne, a to, czego brakowało danemu plemieniu, musiało ono w jakiś sposób zdobyć. Na Saharze trudno coś po prostu znaleźć, jeszcze trudniej dokupić. Naloty na inne plemiona były zatem uważane za część codzienności, raczej jako akt odwagi niż prawdziwa kradzież. Dzieci podejmują często w swoich zabawach wątki z życia codziennego dorosłych. W zabawie w dromadery i złodziei chłopcy dzielą się na trzy grupy. Jedna grupa to wielbłądy, druga to ich właściciele, a trzecia to napadający na nich beduini. Wielbłądy i ich właściciele udają, że śpią. Beduini przychodzą i kradną wielbłądy. Właściciele się budzą i dochodzi do konfrontacji.

Mgła
Dzieci dzielą się na dwie grupy. Pierwsza z nich klęczy w kółku lub półkolu. Druga klęczy za nimi, a każde dziecko zakrywa oczy temu, które jest przed nim. Wcześniej uczestnicy wybierają sobie pseudonimy, których nie zna drużyna przeciwna. Lider drugiej grupy wybiera jednego spośród swoich pobratymców i woła go po pseudonimie, dorzucając formułkę „Mgła, mgła, przed tobą kruk. Nadchodzi nieustraszony jeździec!”. Tak wskazane dziecko musi wstać, dotknąć ramienia dziecka z pierwszej grupy i wrócić na swoje miejsce. Gracz z pierwszej grupy, który przez ten moment nie ma zasłoniętych oczu, nie może nic mówić – inaczej jest traktowany jako zdrajca. Potem wszyscy otwierają oczy i dziecko dotknięte przez gracza z przeciwnej drużyny musi zgadnąć, kto to zrobił. Jeśli zgadnie, grupy zamieniają się miejscami. Jeśli nie, zabawa toczy się dalej.

Poruszająca się kość
W tę grę bawiono się nocą, kiedy zdążyło się już ściemnić. Jedna osoba z pierwszej grupy rzucała jak najdalej białą kość. Druga grupa jej szukała. Ten, kto ją znalazł, wracał niesiony na plecach pozostałych dzieci ze swojej grupy do miejsca, z którego kość rzucono. Obecnie nie praktykuje się już powrotu na plecach kolegów. Ten, któremu udaje się odnaleźć kość, biegnie jak najszybciej do miejsca, z którego ją rzucono. Pozostałe dzieci próbują go złapać. Jeśli im się to nie udaje, znalazca wygrywa. Jeśli zaś zdołają go pochwycić, próbują odebrać mu trofeum. Także kość zastępuje się dziś z reguły innym białym przedmiotem, np. kamykiem czy też kawałkiem kredy.

Oprócz gier opisanych powyżej są też najprostsze zabawy, np. skoki w dal czy wzwyż. A także konkursy w skokach, podczas których trzeba zdążyć powiedzieć np. połowę jakiejś wyliczanki. Popularna w Tunezji jest też tak lubiana przez dzieci w całej Afryce zabawa z oponą popychaną przez kijek. W Tunezji nazywa się ona al gorgiba. Opona może zostać zastąpiona metalową obręczą. Dzieci wykonują też szczudła z mocnych liści palmowych, na których następnie się ścigają, udając, że jeżdżą konno. Stąd też jeśli liść się złamie, mówi się, że czyjś wierzchowiec poległ.


I to tyle ode mnie. Jeśli ktoś by ogarnął przepis na mączkę z wściekłej krowy (przydałaby się też informacja, do czego moglibyśmy tej mączki potrzebować) lub byłby skłonny podjąć się zorganizowania konkursu fryzjerskiego na najdłuższe włosy w nosie – niech da znać.
Czuwaj!
20

Oglądany: 53530x | Komentarzy: 30 | Okejek: 62 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało