Budowa drugiej linii metra w stolicy dobiega końca i już niedługo plan kolei podziemnej nie zmieści się na ołówku, za to idealnie wpisze się w krzyż. Ale sam fakt pociągnięcia torów to nie wszystko, liczy się jeszcze gust i architektoniczny kunszt wykończenia stacji. Do moskiewskiego metra będzie nam jeszcze bardzo daleko.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą