Ludzie, którzy sprzedali duszę diabłu
kazamo
·
5 listopada 2014
130 561
236
33
Od wieków ludzie chcieli szybko i bez wysiłku osiągnąć swoje cele. Oczywiście nie da się tego zrobić nie pracując nad sobą. Chyba że uciekniemy się do ostatecznej metody - podpisania paktu z diabłem.#1. Niccolo Paganini (1782-1840)
Paganini to jeden z najgenialniejszych skrzypków. W wieku pięciu lat nauczył się grać na mandolinie, potem na skrzypcach, a od siódmego roku życia zaczął komponować. Gdy miał 12 lat, zaczął święcić triumfy na scenach, grając przed oczarowaną publicznością. Gdy skończył 16 lat, załamał się nerwowo i wpadł w alkoholizm i zniknął z życia publicznego. Sześć lat później wytrzeźwiał i powrócił jako gwiazda. Technika jego gry była zadziwiająca. Praktycznie nikt nie potrafi grać tak jak on. Lekarze przypuszczali, że umożliwiał mu to wklęsły obojczyk, nadrozwój palców i dziwna budowa dłoni. Inni mówili, że to dzięki konszachtom z diabłem.
Bezmyślność i ślepe trzymanie się procedur przez urzędników są wszystkim dobrze znane i zdarza się, że dotykają innych przedstawicieli państwa, na przykład funkcjonariuszy policji. Zaczęło się od tego, że biuro prokuratora zażądało dostarczenia zeznań funkcjonariusza Brzoskwini... nie zdając sobie sprawy, że Brzoskwinia jest policyjnym psem służbowym.
Zeznanie miało dotyczyć szczegółów zatrzymania pewnego przestępcy. CPS (
Crown Prosecution Service - Koronna Służba Prokuratorska) angielskiego hrabstwa West Midlands wysłała do odpowiedniego komisariatu wezwanie do przesłania zeznań policjanta, który dokonał zatrzymania. Kiedy otrzymali odpowiedź, że jest to niemożliwe, ponieważ funkcjonariusz Brzoskwinia jest psem, nie dali się zbyć i żądanie ponowili.
Po kilku wymienionych pismach przewodnik psa postanowił odreagować i dla żartu wypełnił odpowiedni formularz, jakby to zrobił jego pies i wywiesił go na tablicy ogłoszeń w swoim komisariacie.
F-sz Brzoskwinia
Wiek: 4
Zawód: PD4341
Zeznanie: Ja go gonić. Ja go ugryźć. Zły człowiek. On smaczny. Dobry piesek. Dobry piesek Brzoskwinia.
Wszystko mogłoby się na tym skończyć, ale któryś z kolegów sfotografował formularz i umieścił go na Twitterze. Zdjęcie szybko rozeszło się po sieci i było zamieszczane przez wiele profili komisariatów i policyjnych fanpejdży. W końcu dotarło ono do pracowników CPS, którzy zgłosili oficjalną skargę. Co prawda policja oficjalnie ją przyjęła, ale prawdopodobnie nie będzie wszczynała zbyt szczegółowego dochodzenia.
Źródła: 1,
2.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą