Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jak radzić sobie z telemarketerami?

93 923  
427   85  
Najczęściej dzwonią, kiedy jesteś bardzo zajęty lub w sytuacjach, w których mówisz sobie w duszy „No, niech mnie jeszcze teraz ktoś wku#wi...”. Nieznany numer. Trochę się wahasz. A może to jednak ta laska, której dałeś numer? Albo...

...adwokat zmarłego krewnego, który chce cię poinformować o odziedziczeniu przez ciebie olbrzymiego majątku? Odbierasz. Niestety – w słuchawce słyszysz rozświergotaną babinę informującą cię, że jesteś nagrywany i że bardzo dobrym pomysłem jest ubezpieczenie sobie drzwi balkonowych. Co gorsza, pozbycie się telemarketera jest trudniejsze, niż może się wydawać.

Nie rozłączaj się

Myślisz, że zamaszyste rzucenie słuchawką rozwiąże problem namolnych sprzedawców? Niestety, to tak nie działa. Możesz być pewien, że lada dzień telefon znów radośnie zakwili, a ty, nieświadom zagrożenia, odbierzesz i po raz kolejny drastycznie skoczy ci ciśnienie. Dzieje się tak dlatego, że niewysłuchanie telemarketera jest równoznaczne z wrzuceniem twojego numeru do zakładki z napisem „brak odpowiedzi”. W rezultacie niestrudzony operator nie spocznie, aż skończy ci się cierpliwość i pokornie zamienisz się w słuch.

Zablokuj numer dzwoniącego

A ty spryciulo! Wystarczy prosta aplikacja, aby osoba dzwoniąca z danego numeru wdepnęła na minę, jaką jest twoja poczta głosowa. Jeśli jesteś odrobinę kreatywny, to zawsze możesz coś tam ciekawego nagrać, na przykład „Halo? Oczywiście zgadzam się na nagrywanie naszej rozmowy. Proszę opowiedzieć o swojej interesującej ofercie... mhm... mhm... a, to ciekawe”. Z własnego doświadczenia wiemy, że odsłuchiwanie wielominutowej rozmowy telemarketera z pocztą głosową potrafi poprawić humor na długo. Wiedz też jednak, że telefoniczni handlarze zawsze mogą skorzystać z innego telefonu. Wtedy twój sprytny plan szlag trafi.

Nic nie obiecuj

Najczęstszym błędem, jaki popełniają osoby dopadnięte przez telefoniczną bestię, jest przekładanie rozmowy na potem. W ten sposób dajemy dzwoniącemu cień nadziei na to, że może jednak zainteresujemy się kupnem odkurzacza z Wi-Fi, suszarki na węgiel czy innego cuda przez nich oferowanego. Spodziewaj się wówczas tego, że telemarketerzy nie tylko nie przestaną dzwonić, ale zaczną to robić częściej, jeszcze bardziej natarczywie wiercąc ci dziurę w brzuchu.


Nie zgadzaj się na nagrywanie

Irytujące jest to, że już na samym początku rozmowy ofiara informowana jest o tym, że rozmowa jest rejestrowana. Nie ma żadnych pytań, czy się na to zgadzasz czy też może po ostatnich aferach podsłuchowych panicznie boisz się urządzeń nagrywających i nie życzysz sobie, aby ktokolwiek na podstawie fragmentów twoich wypowiedzi wydedukował, że dałeś kiedyś w łapę listonoszowi. Nikt nie chce być bohaterem afery korupcyjnej. Po prostu nie zgadzaj się na nagrywanie. Taka zagrywka najczęściej kończy rozmowę. Ha! Nic na mnie nie macie!


„Co masz na sobie?”

Jeśli dzwoni do ciebie przedstawicielka płci pięknej, to zawsze możesz zapytać co ma na sobie i zacząć intensywnie dyszeć w słuchawkę. Przy odrobinie talentu aktorskiego łatwo w ten sposób zapewnić sobie spokój na dłuższy czas.


Umil telemarketerowi czas, tak jak on umila twój

Gdy odbierasz telefon od telefonicznego kata to musisz liczyć się z tym, że wysłuchiwanie szczegółów arcyciekawej oferty, w połączeniu z twoimi próbami jej odrzucenia oraz odpieraniem psychologicznych ataków stosowanych przez telemarketera, zajmie ci minimum dwadzieścia minut. Jeśli więc nie masz czasu, a bardzo zależy ci na tym, aby sympatyczna pani pragnąca opchnąć ci jakiś kosmiczny towar dobrze spędziła ten czas, przygotuj dla niej coś miłego. Na samym początku rozmowy powiedz, że nie jesteś właścicielem telefonu i że już przełączasz ją do osoby, z którą dzwoniąca chce rozmawiać. Połóż słuchawkę koło głośniczka od komputera i puść ten oto nieśmiertelny klasyk:

https://www.youtube.com/watch?v=wZZ7oFKsKzY

…lub też inny, długi i niezwykle wkurzający ciąg dźwięków. Co jakiś czas możesz podnosić słuchawkę i zapewniać, że właściciel telefonu zaraz się zjawi.


Zachwyć się ofertą

Jeśli jednak masz trochę czasu, a wrodzona złośliwość każe ci wykorzystać tę okazję do sadystycznego pastwienia się nad intruzem, zawsze możesz podjąć wyzwanie rzucone ci przez telemarketera. Wysłuchaj tego, co ma do powiedzenia, co chwilę przerywając mu słowami zachwytu i okrzykami radości. Rób wrażenie nieprawdopodobnie zainteresowanego ofertą ( „Tylko 30 zł za kierownicę do kaloryfera! Toż to okazja życia! Dalibóg, tak się raduję! Ma dusza tarza się w ekstazie, a sutki eksplodują z rozkoszy!”). Na koniec powiedz, że nie jesteś zainteresowany i rozłącz się. Gwarantujemy dobry humor na cały dzień.

Zapytaj, czy możecie porozmawiać o Jezusie

Nikt dobrowolnie nie wchodzi w sidła świadków Jehowy. No chyba że jest się telemarketerem i „puka nie do tych drzwi, co trzeba”. Na początku rozmowy powiedz, że zgadzasz się na nagrywanie i że na pewno zainteresuje cię proponowana przez dzwoniącego oferta. Zaznacz jednak, że zanim jej wysłuchasz, chciałbyś poświęcić parę (góra paręnaście) minut czasu na szczerą rozmowę o Jezusie Chrystusie. Na wstępie poproś o podpartą sensownym argumentami odpowiedź na pytanie: „Czy Jezus piłby Ciechana?”.

18

Oglądany: 93923x | Komentarzy: 85 | Okejek: 427 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało