Nie każdy rodzi się duszą towarzystwa i emanującym naturalnym czarem luzakiem. Niestety, nasze mózgi często płatają nam figle i w najmniej oczekiwanym momencie zalewają nas potokiem paranoicznych myśli, których pozbycie się z głowy graniczy z cudem. Większość sobie z tym jakoś radzi, ale są też i takie asocjalne jednostki, które regularnie panikują na samą myśl o interakcji z jakąkolwiek istota żywą. Oto jeden z takich paranoików.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą