A oto i nasz bohater:
Rosyjski policjant zauważył młodą zagubioną kobietę, stojącą samotnie na chodniku niedaleko sklepu obuwniczego. Porozmawiał z nią i postanowił pomóc jej dojść do kuchni.
A żeby dziewczyna mniej się bała, wezwał oddział OMON-u, który utworzył "żywy korytarz", aż do samej płyty kuchennej.
To dopiero zuch-chłopak! Więcej takich!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą